Franciszek: Przykazania to słowa Ojca, a nie rozkaz despoty

Bóg nie jest despotą, który chce nam coś narzucać lub zakazywać, lecz Ojcem, który troszczy się o nas i kieruje do nas swoje słowo, by prowadzić z nami dialog. Taka jest główna myśl katechezy papieża Franciszka wygłoszonej podczas audiencji ogólnej na placu św. Piotra. Uczestniczyło w niej ok. 15 tysięcy ludzi.
Franciszek zwrócił tym razem uwagę na fakt, że Pismo Święte nazywa przykazania słowami. Również tradycja żydowska będzie je zawsze określała mianem dziesięciu słów – dekalogu.
Franciszek podkreślił, że zauważanie różnicy między słowem a nakazem ma istotne znaczenie dla zrozumienia, że Bóg jest ojcem, a nie władcą, a my nie jesteśmy niewolnikami, lecz Jego dziećmi. Jest to tym ważniejsze, że diabeł od samego początku stara się nas przekonać, że jest inaczej.
Kusiciel, diabeł chce oszukać mężczyznę i niewiastę w tym punkcie: chce ich przekonać, że Bóg zabronił im spożywania owocu z drzewa dobra i zła, aby ich sobie podporządkować. Wyzwanie polega właśnie na tym: czy pierwsza norma, jaką Bóg dał człowiekowi, jest zarządzeniem despoty, który zabrania i zmusza, czy też wyrazem troski ojca, który opiekuje się swoimi dziećmi i chroni je przed samozagładą? Jest to słowo czy nakaz? Najbardziej tragiczne spośród różnych kłamstw, jakie wąż mówi Ewie, to podsunięcie myśli o Bogu zazdrosnym i zaborczym. «Nie, nie, Bóg wam zazdrości! Bóg nie chce, byście mieli wolność!» Fakty udowadniają, że wąż kłamał, przekonał ich, że słowo miłości jest nakazem.
Krzysztof Bronk – Watykan / Vatican News