Ostrołęka: Sąd uznał, że wiceprezydent jest winny

Karę grzywny zasądził Sąd Rejonowy w Ostrołęce w sprawie zatajenia pożyczki w oświadczeniach majątkowych przez wiceprezydenta Macieja Kleczkowskiego. Wyrok ogłoszono 16 stycznia br.
Prokuratura Rejonowa w Ostrowi Mazowieckiej wiceprezydentowi zarzuciła czterokrotne zatajenie pożyczki w wysokości 15 tysięcy złotych w swoich oświadczeniach majątkowych z 2017 i 2018 roku. Podczas przesłuchania w charakterze podejrzanego Kleczkowski nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. W jego obronie stanął włodarz miasta, który twierdził, że wiceprezydent potrzebował pieniędzy na leczenie nowotworu swojej mamy.
Prokurator Adam Sadowski z Prokuratury Rejonowej w Ostrowi Mazowieckiej wystąpił o karę 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata, zobowiązanie o informowaniu o przebiegu okresu próby i grzywnę w wysokości 3 tysięcy złotych podkreślając, że winna oskarżonego nie ulega wątpliwości. Obrońca wiceprezydenta, który od początku występował o uniewinnienie twierdzi, że Kleczkowski już wcześniej przedstawiał o wiele większe zobowiązania finansowe i że oskarżenie nie sprostało ciężarowi dowodów.
Ostatecznie sąd zasądził karę grzywny w wysokości 10 tysięcy złotych oraz pokrycie kosztów sadowych wynoszących tysiąc złotych. Wyrok jest nieprawomocny, a obrońca zapowiada, że będzie składał apelację.
– Mając na uwadze, że wyrok jest skazujący, z pewnością złożymy wniosek o pisemne uzasadnienie tego wyroku, co jest zapowiedzią apelacji – mówi Przemysław Kowalski, adwokat Macieja Kleczkowskiego. – Sąd wymierzył karę grzywny, czyli karę łagodniejszą, co jest okolicznością pozytywną dla oskarżonego.
Przestępstwo, jakiego dopuścił wiceprezydent, jest zagrożone karą więzienia nawet do 8 lat, lecz w tym przypadku wyrok obejmuje tylko grzywnę.
SK/MŚ/red. pg