Czujesz to? Ten specyficzny zapach mroźnego powietrza, ekscytację na myśl o pierwszym zjeździe i… lekka panika, że o czymś zapomniałeś? Sezon narciarski i snowboardowy 2025/2026 lada moment odpali na dobre. Zanim jednak w euforii wrzucisz narty do boksu dachowego, zróbmy szybki audyt.
Nic tak nie psuje humoru na stoku, jak tępe krawędzie, niedziałające wiązanie, przemakająca kurtka albo… fatalna kondycja, która kończy zabawę o 11:00 rano.
Oto Twoja checklista!
Moje narty / deska są w piwnicy od marca. Wystarczy je wyjąć, prawda?
Oj, to chyba najczęstszy błąd! Sprzęt po całym sezonie letnim (a wcześniej wiosennym) musi iść do serwisu. Nie rób tego na ostatnią chwilę, bo tuż przed otwarciem stoków serwisy pękają w szwach i możesz czekać tydzień.
Twoja checklista sprzętowa:
- Krawędzie: Na 100% są tępe i prawdopodobnie mają drobne ślady rdzy. Trzeba je profesjonalnie naostrzyć, żeby “trzymały” na porannym, twardym sztruksie lub lodzie.
- Ślizgi: Po lecie na pewno “wyschły”. Wymagają smarowania na gorąco, a być może też regeneracji (wypełnienia drobnych ubytków).
- Wiązania (Absolutnie kluczowe!): Musisz iść do serwisu, żeby ustawili siłę wypięcia (skalę DIN) do Twojej aktualnej wagi i umiejętności. Jeśli trochę Ci się przytyło lub schudło, stare ustawienie jest niebezpieczne!
- Buty: Przymierz je w domu. Na spokojnie. Sprawdź, czy wszystkie klamry i zapięcia działają. I co gorsza… czy po letnim lenistwie nadal pasują tak samo dobrze?
Mam kurtkę i spodnie. Czy moja odzież narciarska wymaga jakiegoś przygotowania?
Zdecydowanie tak! Najważniejszym elementem Twojej odzieży narciarskiej jest membrana (to ona nie przepuszcza wody, a jednocześnie “oddycha”). Po całym sezonie i prawdopodobnie praniu, jej właściwości hydrofobowe (czyli odpychanie wody) spadły niemal do zera.
Twoja checklista odzieżowa:
- Impregnacja: Kurtka i spodnie muszą zostać ponownie zaimpregnowane. Bez tego materiał zewnętrzny szybko “zassie” wilgoć z mokrego śniegu, a membrana przestanie oddychać. Możesz to zrobić samemu (są specjalne płyny do prania i impregnaty w sprayu) albo oddać do profesjonalnej pralni.
- Bielizna termoaktywna: Zrób przegląd szafy. Czy Twoja “termo” nie ma dziur? Czy gumki trzymają? Pamiętaj, nigdy nie jeździmy na stoku w bawełnianym T-shircie!
- Gogle i rękawice: Sprawdź stan szyby w goglach. Jeśli jest mocno porysowana, jazda w płaskim świetle będzie koszmarem. I co najważniejsze – znajdź obie rękawice i zobacz, czy nie mają dziur.
Kask mam, ubezpieczenie EKUZ też. Chyba jestem bezpieczny?
Niestety, to może być bardzo kosztowne myślenie.
Twoja checklista bezpieczeństwa:
- Kask: Czy nie miałeś w nim poważnego uderzenia w zeszłym sezonie? Kask po mocnym “dzwonie” nadaje się do wymiany, nawet jeśli nie widać na nim pęknięcia! Jego wewnętrzna struktura piankowa jest już “zbita” i nie ochroni Cię drugi raz.
- Ubezpieczenie (Kluczowe!): Twój EKUZ pokrywa tylko podstawowe leczenie w publicznych placówkach. NIE pokrywa kosztów akcji ratowniczej (np. helikoptera w Alpach, co kosztuje dziesiątki tysięcy euro), transportu medycznego do Polski ani OC.
- Co musisz mieć?Nigdy nie wyjeżdżaj na stok (nawet w Polsce) bez dobrego ubezpieczenia turystycznego obejmującego amatorskie uprawianie narciarstwa/snowboardu. Musi ono zawierać wysokie KL (Koszty Leczenia), NNW i przede wszystkim OC (jeśli w kogoś wjedziesz) oraz koszty ratownictwa.
Trochę siedziałem przez ostatnie miesiące… Ale kondycję “rozjeżdżę”, nie?
“Rozjeździsz”, ale prawdopodobnie drugiego dnia wyjazdu zerwiesz więzadła. Narciarstwo i snowboard to sporty ekstremalnie obciążające mięśnie czworogłowe ud, pośladki i core (mięśnie tułowia). Nieprzygotowane mięśnie to proszenie się o kontuzję.
Co robić? Jest koniec października, masz jeszcze czas!
- Wskakuj w przysiady: Od dziś. Regularnie. Przysiady, wykroki, zakroki.
- Ćwicz “krzesełko”: Oprzyj się plecami o ścianę i “usiądź” w powietrzu (kąt 90 stopni w kolanach). Wytrzymaj minutę. Powtórz 3 razy. To najlepszy trening dla “czwórek”.
- Wzmacniaj core: Deska (plank) to Twój przyjaciel. Stabilny tułów to lepsza kontrola na stoku.
Co jeszcze? O czym zawsze się zapomina?
O tej całej irytującej logistyce!
Checklista “ostatniej chwili”:
- Skipass: Sprawdź ceny karnetów online. Coraz więcej ośrodków stosuje “ceny dynamiczne” – im wcześniej kupisz przez internet, tym taniej.
- Nocleg i transport: Jeśli planujesz wyjazd w popularnym terminie (Święta, ferie), to jest absolutnie ostatni dzwonek na rezerwację!
- Box dachowy / bagażnik na narty: Gdzie jest kluczyk? Czy belki dachowe pasują do nowego samochodu? Sprawdź to teraz, a nie o 4 rano w dniu wyjazdu.
- Skarpetki: Znajdź swoje skarpety narciarskie. Czy masz wystarczająco dużo par na cały wyjazd?
Trochę tego jest, ale uwierz – poświęcenie kilku godzin na przygotowanie teraz to gwarancja bezstresowego i bezpiecznego szusowania przez cały sezon 2025/2026. Do zobaczenia na stoku!

